by Karolina

Najtrudniejszy zakup w nowym mieszkaniu

Dom - Szafeczka - 22 sierpnia, 2019

Nowe mieszkanie czy dom, to nic tylko liczenie budżetu, planowanie, zmienianie planów i decyzje. Ile razy zastanowić się trzeba nad zakupem jakiejś rzeczy dochodzi do skomplikowanego procesu myślowego. Bierzemy pod uwagę zarówno nasze wymagania, jak i możliwości finansowe. To jak dana rzecz wpływa na naszą codzienność i za jaki czas będzie ewentualnie możliwość jej wymiany. Część decyzji była w miarę szybka i bezbolesna, jak z lodówką, bo po wpisaniu żądanych parametrów wyskoczyło dosłownie 5 modeli, szybka analiza funkcji oraz przestrzeni i gotowe. Tak samo z piekarnikiem, miał być biały co powodowało, że z oferty rynkowej zostawało 10% ;) Są jednak takie produkty, który były dużo bardziej wymagające. O jednym z nich opowiem Wam dziś.

Otóż jest jeden produkt, który dwa razy oddawałam do sklepu. Wciąż mi coś nie pasowało i dopiero za trzecim podejściem się udało! Co więcej, oddawanie go to wcale nie taka prosta sprawa… bo przecież jego wymiary to 160×200 centymetrów!

Tak, to materac. Pierwszy kupiłam w jednym z dużych marketów z meblami. Miał być średnio-twardy, a konstrukcyjnie był połączeniem sprężyn i miękkiego wypełnienia. Niestety okazało się, że dla mnie był twardy. Oczywiście głównym powodem tutaj była moja waga, a nie to, że jestem zmanierowaną księżniczką ;) Skoro jednak w ofercie są bardziej miękkie odpowiedniki sprężynowych materaców, postanowiłam szybko go wymienić, bo taką też sklep oferował możliwość.

Drugi produkt, był faktycznie wygodniejszy, jednak wciąż nie czułam, aby to było to. Wciąż czułam, że materac jest dla mnie zbyt twardy. Objawiało się to na przykład bólem biodra po przebudzeniu! Już powoli żegnając się z kolejnym materacem, szukałam nowego produktu. I wtedy jak grom z jasnego nieba… trafiłam na idealne rozwiązanie. Zestaw składający się z materaca oraz poduszek, wykonanych w tej samej technologii, dzięki której powierzchnia dopasowuje się do każdej sylwetki. Tym razem bez sprężyn, ale za to kilka różnych warstw, w tym 7 centymetrów tej termoelastycznej. Nie zostało nic więcej, jak spakować drugi materac i ugościć ten z numerem 3 – Sovea!

Zanim przejdę do technicznych szczegółów, muszę napisać wprost…

Od pierwszej nocy poczułam niesamowitą różnicę! Szczerze, nie wiedziałam, że można tak wygodnie spać! Materac sprawia wrażenie miękkiego, ale nie tak miękkiego jak tapczan u babci, tylko miękkiego w taki delikatny sposób. Jakby dopasowywał się do naszego ciała! Warstwy pianki termoelastycznej robią swoje i stanowią solidną podporę dla ciała i kręgosłupa, reagując na nacisk oraz na temperaturę ciała.. Do tego górna część pokrowca wykonana jest z tkaniny „Thermal Control” o bardzo dobrych właściwościach regulacji termicznej. W zestawie są również poduszki, które  dopasowują się do kształtu ciała i pozwalają na zachowanie ergonomicznej pozycji ciała podczas snu. No nic tylko spać ;)

Miękko czy twardo?

W kwestii spania miałam podejście takie, że jest miękko albo twardo. Raczej nie patrzyłam pod kątem tego czy jest wygodnie czy nie, ot spanie jak spanie. Do tego nie wierzyłam w to, że te materace mogą się tak od siebie różnić i tak wpływać na jakość snu. W życiu leżałam już na różnych materacach, łóżkach rozkładanych czy tapczanach. Jednak w sypialni zaczęłam patrzeć na temat troszkę inaczej. Tak też właśnie było przy poprzednich dwóch materacach, pierwszy raz wsłuchiwałam się w siebie i zastanawiałam czy jest wygodnie czy nie, czy się wysypiam, a może budzę z bólem jakby mnie ktoś kopnął w żebra. Przy trzecim zastanawiać się już nie musiałam :)

Jeśli szukasz dla siebie idealnego materaca, mam dla Ciebie kod promocyjny, na właśnie taki jak mój! Podczas zakupów na sovea.eu gdy użyjesz kodu „Szafeczka” otrzymasz 15% rabatu!

A Ty wolisz spać na miękkim czy twardym materacu?

Udostępnij wpis

2 komentarze

  • Justyna Zielińska 12 września, 2019 at 23:23

    Też „pracowałam” długo nad materacem. Cóż, jakby to nie zabrzmiało, łóżko to podstawa! :)

    Odpowiedz
  • Olga 16 września, 2019 at 14:36

    Wygoda jest podstawą zdrowego snu. Przekonałam się o tym, kiedy mój stary materac (nad którego twardością nigdy się nie zastanawiałam) wymieniłam na inny, twardszy. To był koszmar… Szybko musiałam zainwestować w kolejny. Swoją drogą Twoja sypialnia nie tylko wygląda na komfortową, ale jest też piękna :)

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!