by Karolina

Rzeczy, które nieraz uratowały mi tyłek poza domem

Okiem rodzica - Szafeczka - 27 sierpnia, 2019

Każdy rodzic ma swoje tajne triki, sztuczki czy niezbędniki. Cześć z nich zna od innych rodziców, cześć odkrył samemu na przestrzeni lat zmagania się z matczyną czy ojcowska rzeczywistością. Też mam swoje, na każdą okazję, takie które uratowały niejedną sytuację poza domem i nimi się dziś z Wami podzielę!

Butelka z filtrem

Jakie to jest dobro! Muszę przyznać, że kiedyś namiętnie kupowałam wodę butelkowaną. Duże baniaki, butelki półtoralitrowe i też takie małe dla dzieci – idealne na wycieczkę czy do szkoły. Jednak pewnego dnia do mojego domu zawitał zestaw; dzbanek + butelka z filtrem. Od tego momentu, poza kilkoma awaryjnymi sytuacjami, wody w butelce już nie kupuję. To nie tylko oszczędność ale poczucie, że robi się coś dobrego dla naszej planety. Do tego w każdym miejscu możemy butelkę uzupełnić wodą z kranu i to potrafi uratować w przeróżnych sytuacjach.

Przekąski

To jedna z tych rzeczy, którą nauczyłam się planować już dawno temu i tak też zostało do teraz. Nieważne czy w domu czy poza nim, przemyślane przekąski muszą być zawsze pod ręką. Szybkie zabicie małego głoda po spacerze czy przed wyjściem np. na zajęcia dodatkowe to sytuacje, w których nie ma co myśleć i planować, to muszą być gotowe rozwiązania. Najlepiej takie uniwersalne, dla całej rodziny. U nas jednym z takich uniwersalnych patentów jest Danio! Każdy znajdzie dla siebie takie, które lubi, które zje ze smakiem i pozwoli mu zaspokoić głód :) Ja lubię najbardziej śmietankowe, córka to z kawałkami czekolady, a Adrian jagodowe. Pamiętajcie że Danio to nie tylko klasyczny serek homogenizowany, ale też opcja z graloną i owocami, wersja w opakowaniu „na wynos” czy napój jogurtowy Shake It :)

Co więcej, teraz kupując Danio w Biedronce można wygrać bony na 500 lub 50 zł na zakupy! Wystarczy wpisać kod z paragonu na stronie www.wstrzasnijglodem.pl, później potrząsnąć telefonem i sprawdzić czy się wygrało. W ramach pocieszenia czeka 10000 kodów na Danio ;)

Mokre chusteczki

Większości kojarzą się z brudną robotą i nie ma się co dziwić. Nawet ich sam miły zapach, może przywoływać podświadomie te złe ;) Jednak mokre chusteczki potrafią uratować niejedną kryzysową sytuację – nie tylko pieluchową! To prawdziwy rodzicielski odpowiednik szwajcarskiego scyzoryka! Na szczęście są też dostępne już mniejsze opakowania, o zastosowaniu bardziej uniwersalnym i takie staram się zawsze mieć przy sobie. Do tego w zestawie płyn antybakteryjny i nic już nam nie będzie groźne!

Scyzoryk

Dość nieoczywisty gadżet, na zakup którego nigdy sama bym nie wpadła. Nawet przez długi czas po zakupie nie widziałam sensu jego posiadania. Jednak po czasie okazuje się, że w najmniej oczekiwanych momentach może się naprawdę przydać. Miejsca nie zajmuje wiele, stąd też przy każdej wycieczce czy wyjeździe jest punktem obowiązkowym na liście rzeczy do spakowania, a na co dzień raczej czeka na wezwanie do działania w samochodzie.

Czytnik ebooków

Książkę mieć przy sobie warto mieć zawsze. Robię tak już od dawna i dzięki temu ilość przeczytanych tytułów w ciągu roku znacznie się powiększyła. O ile noszenie przy sobie kilkuset stron zapisanych tuszem jest czasem problematyczne (nosiłam tak „TO” które ma 600 stron), to zabranie ze sobą  czytnika ebooków rozwiązuje ten problem raz na zawsze. Czytnik zmieści się w prawie każdej torebce. Ile razy on mi uratował życie… oczywiście przed śmiercią z zanudzenia ;) Długa kolejka, czekanie na córkę, nawet chwilka dla siebie gdzieś na ławce w parku. Do tego możemy mieć zawsze jakieś książki dla dziecka na wszelki wypadek. To dużo lepsze rozwiazanie niż telefon czy tablet. 

Słuchawki

To jeden z top gadżetów dla matki, a tak bardzo nieoczywisty. Mam namyśli rozmawianie przez słuchawki. Nagle okazuje się ze można plotkować pół godziny, a przy tym zrobić jeszcze coś pożytecznego. Multitasking level milion, co dla każdej z nas jest na wagę złota. Mogę gotować obiad, sprzątać, robić zakupy. Dooobra, odkryłam to trochę późno, ale kto wie, może jeszcze ktoś jak ja, żyje w takim zacofaniu ;)

A jak jest u Ciebie? Jakie rzeczy, ratują Cię w codziennych zmaganiach?

Udostępnij wpis

Brak komentarzy

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Zobacz najnowsze wpisy!