Kolekcjonowanie wyprawki szkolnej w tym roku było dla mnie wyjątkowo emocjonalnym przeżyciem. Oczywiście widzę na co dzień, to jak córka się zmienia i z mojej małej dziewczynki, staje się niezależną nastolatką. Jednak są takie momenty, kiedy nas to uderza szczególnie.
Wyprawka kiedyś, a dziś
Kiedyś zakupy związane z rozpoczynającym się rokiem szkolnym, były prawdziwym wyzwaniem. Dobór odpowiedniego tornistra, wspólne kupowanie kredek, pisaków czy jakże trudny wybór pierwszego pióra ze stalówką! To oczywiście nie chodzi o jakąś tam kontrolę, ale było w tym sporo magii i było po prostu urocze. Jak jest teraz?
Chyba możecie się domyślać, jak wygląda kompletowanie wyprawki przez nastoletnią dziewczynę. Plecak nie ma być funkcjonalny i zbudowany z myślą o kręgosłupie. Musi być ładny. Kredki, pisaki, długopisy – kupiła sobie sama. Śniadaniówkę ma, a mnie zostało jedynie ogarnąć okładki na wybrane przez nią zeszyty i udostępnione przez szkołę podręczniki.
Kwestia ubrań? Cóż, do gadania miałam tyle, że faktycznie chodzenie w dresowych joggerach na co dzień nie jest najlepszym pomysłem ;) Już nie ma wspólnego chodzenia po sklepie i wybierania ubranek. Wpuszczasz nastolatkę do sklepu i zastanawiasz się tylko nad tym, czy zapłacić kartą debetową, czy już kredytową.
Jednak coś z tego zostało…
Na szczęście są jeszcze kwestie, na które mam wpływ. Hm, a może to kwestia tych eko-nawyków, o których pisałam jakiś czas temu? Tak czy inaczej, przed rozpoczęciem roku szkolnego córka stwierdziła, że brakuje jej jeszcze nowej butelki z filtrem. To właśnie tu mogłam się wykazać i wybrać odpowiednią rzecz. Ot taki mój wkład w wyprawkę.
Postawiłam na sprawdzone rozwiązania: butelka z filtrem BRITA. Tym razem jest to butelka Vital. Dlaczego? Powodów było kilka.
Pierwszy i najbardziej oczywisty, to właśnie ekologia. Nie kupujemy wody butelkowanej, a nalewamy ją bezpośrednio z kranu. Filtr do butelki BRITA na bieżąco oczyszcza wodę podczas picia. Dysk filtrujący zmniejsza zawartość chloru w wodzie, dzięki czemu smakuje ona dużo lepiej.
Druga kwestia to pojemność. 600 mililitrów to moim zdaniem najbardziej optymalne rozwiązanie, które pozwala ugasić pragnienie w każdej chwili.
Ostatnia, jednak nie najmniej ważna – kolorystyka. Jak wiemy, nastolatki potrafią być równie wybredne co przedszkolaki i jeśli im się coś nie podoba, to po prostu zapomnij. Nie i koniec. Na szczęście butelki BRITA dostępne są w bardzo przyjemnych pastelowych kolorach, a ten pistacjowy był naszym faworytem od pierwszego wejrzenia.
Jak dbać o butelkę z filtrem?
Jeśli jeszcze nie korzystacie z takich butelek, albo dopiero co taką kupiliście, to mam dla Was garść porad:
Myj butelkę regularnie
Butelki z filtrem BRITA możesz myć w zmywarce, więc to o tyle ułatwione zadanie. Takie porządne mycie wypada zrobić przynajmniej raz w miesiącu. Ja natomiast butelkę przemywam codziennie rano, przed napełnieniem wodą do szkoły.
Dodatkowo raz w tygodniu powinnaś wyparzyć filtry BRITA MicroDisc. Po prostu wyjmujesz do z butelki, wrzucasz do kubka i zalewasz wrzątkiem.
Wymieniaj filtr
Filtry do wody BRITA wymieniamy raz w miesiącu. Przed zainstalowaniem nowego filtra, należy umieścić go w szklance z wodą/ W ten sposób aktywuje się wkład filtrujący i usuwane są drobinki węgla aktywnego. Co ciekawe, na opakowaniu z wkładami znajduje się kod QR. Po jego wczytaniu do Twojego kalendarza automatycznie dodadzą się dane przypominające o regularnej wymianie.
Zasiej ziarno, zbierz plony
Patrzenie na to jak dorasta Twoje dziecko, jest pełnym sprzeczności procesem. Z jednej strony to duma, później przerażenie, a to wszystko przeplatane płaczem wzruszenia. Jednak nic tak nie napawa mnie spokojem jak to, gdy widzę, że mimo nastoletnich kaprysów, to wciąż moja kochana i mądra dziewczynka.
Koniecznie dajcie znać, jak Wam w tym roku poszło z wyprawkę… no i czy miałyście w ogóle coś do gadania ;) A może też macie jakieś nieoczywiste rzeczy, które z wyprawką jednoznacznie się nie kojarzą?
4 komentarze
Też byłam nią zachwycona do czasu kiedy córka nie wyłamała zakrętki….teraz mamy bidon z Tk-max i przelewamy wodę z karafki Brita…również na dyski
Rok temu zdecydowałam się na zakup podobnej butelki i nie żałuję. Teraz zawsze mam ją w torebce ;)
Ciekawy wpis
Dzięki, będę odwiedzać:)
JA jeszcze bez dzieci, ale pomagałam zebrać ekwipunek bratankom i… ojej, ile było dylematów! Niby proste i oczywiste, niby nie są wybredni, a jak przyszło co do czego, to okazało się, że są konkretne wymogi do spełnienia. Najdłużej chyba zeszło nad piórnikami – szukaliśmy ideału przez kilka dni, nawet po początku roku szkolnego :D