by Karolina

Pierwsza Komunia – dodatkowe urodziny czy małe wesele

Okiem rodzica - Szafeczka - 2 maja, 2017

Im bliżej komunii córki, tym bardziej przeraża mnie to całe przedsięwzięcie. Muszę przyznać, że doświadczenie w tej kwestii mam niewielkie, bo ostatnia komunia, na której byłam, to chyba była moja własna. Mimo iż czuję się jeszcze całkiem młodo, to jednak kilka lat minęło. Resztę znam z opowieści…

Gdzie ta skromność?

Jak tak sięgam pamięcią do czasów mojej komunii, już wtedy wiele dzieci interesowało się jedynie tym co dostaną po uroczystości. Część faktycznie przeżywała sakrament, dla innych jednak była to taka gratisowa „choinka” lub urodziny. Myślę, że w tej kwestii niewiele mogło się zmienić na lepsze… ewentualnie na gorsze, wszak konsumpcjonizm i chęć posiadania, mam wrażenie wciąż rosną. Jednak za moich czasów szczytem marzeń był rower górski i kilka złotych do koperty, które i tak często w dziwnych okolicznościach się rozpływały. Jak słyszę co dostają teraz dzieci, jakie potrafią mieć życzenia czy oczekiwania i jakie z tej okazji są urządzane imprezy, aż głowa mnie boli!

Komunia – takie małe wesele

Komunia kojarzy mi się ze skromnością, z doświadczeniem „czegoś więcej”, a nie z przepychem i stertą nieadekwatnie (w sumie do niczego) drogich prezentów. W mojej głowie tworzy się obraz kameralnego spotkania z białym tortem i różyczką na górze, a nie ogromnym, niczym weselnym, obiadem. Słyszałam, że komunia organizowana w domu to banał, prostota i obciach, nikt tak już nie robi… troszkę przykre, to teraz taki sam biznes jak organizacja wesela.

Nie wiem co będzie u nas za rok, ale na daną chwilę bliżej mi do skromnej komunii przepełnionej polnymi kwiatami, niż takiej na 100 osób i z górą drogich prezentów…

Presja otoczenia

Dochodzi jeszcze presja. Przecież nawet jeśli dziecko jest skromne, niespecjalnie nastawione na ciągłe nowe bodźce w postaci gadżetów elektronicznych czy zabawek, to patrząc na tę całą szopkę komunijną, może mu się udzielić. Może się zrobić troszkę przykro, bo w sumie fajny ten laptop Ania dostała, a i dron Jacka jest super. Przydałoby się w jakiś magiczny sposób zatrzymać tę rosnącą kulę śnieżną i skupić na tym co w całym wydarzeniu jest najważniejsze. Niestety… na to chyba nie ma co liczyć.

Jaki dać prezent?

Przeciwstawić się wszystkim czy dać się ponieść atmosferze tłumu? Muszę przyznać, że uwielbiam dawać prezenty. Serio! 100 razy bardziej niż je dostawać! Dawanie prezentów to trudna sztuka, jednak daje niesamowitą satysfakcję. Zwłaszcza gdy wiem, że prezent jest prawdziwą niespodzianką, i zwłaszcza – trafiony. Nie trzeba skupiać się na tym co najdroższe, najbardziej efektowne, nie sugerować tym czego oczekują rówieśnicy. Poznać faktyczne zainteresowania obdarowywanej osoby i sprawić jej czystą radość.

Niemniej jednak na ten moment nie mogę sobie wyobrazić innego prezentu na komunię jak drobna pamiątkowa biżuteria… A jakie Wy macie doświadczenia w tej kwestii? Jakie prezenty dajecie, a jakie są wymagane, bo słyszałam że życzenia potrafią być bardzo konkretne… i jeszcze droższe.

Udostępnij wpis

24 komentarze

  • Izuzizu 2 maja, 2017 at 18:37

    Przeraża mnie co sie dzieje. Jeszcze kilka lat przedemna, o ile w ogóle, bo nie zmuszam córki do uczestnictwa z wierze katolickiej. Problem mają często tez goście zaproszeni, bo najczęściej dzieci i tak juzbw wszystko mają :/

    Odpowiedz
  • Ania 2 maja, 2017 at 18:55

    U nas komunia w tym roku. Córka nie dostanie żadnych prezentów. Jedynym prezentem jaki wymyslilismy żeby nie trwonic kasy na byle co to nasz wspólny wyjazd do Londynu o którym córka marzy. Goście mogą się dorzucić do prezentu tyle ile chcą ale nie muszą :) prosilismy tylko aby nie przynosiłi żadnych drogich prezentów. Każdy taki prezent prędzej czy później się zepsuje a wyjaśnienie pozostanie w pamięci na zawsze.

    Odpowiedz
    • Ania 2 maja, 2017 at 18:56

      Nie wyjaśnienie ale wyjazd:) ach te słowniki

      Odpowiedz
      • Szafeczka 3 maja, 2017 at 18:43

        To genialny pomysł! Chyba podsunęłaś mi pomysł na przyszły rok ;)

        Odpowiedz
  • Kasia J 2 maja, 2017 at 19:05

    Moja corka miala komunie rok temu. „Przyjecie” dla najblizszych mielismy w domu, bylo nas moze 25-30 z dziecmi liczac. Bylismy jednymi z niewielu, ktorzy nie mieli przyjecia w sali bankietowej. Mam 2 corki i nigdy chrzcin ani ich urodzin nie robilismy poza domem. Lubimy skromnie, spokojnie, po prostu. Dzieciaki mialy duza frajde, mialy mnostwo zajecia w srodku jak i na zewnatrz gdyz pogoda byla piekna. Moja corka bardzo milo wspomina swa komunie. Jesli chodzi o prezenty to…nigdy jej nie uswiadamialismy, ze na komunie tez dostaje sie prezenty i byla mile zaskoczona je otrzymujac. Symbolicznie i tradycyjnie dostala rower :) od chrzestnej, kolczyki od babci, branzoletke od kuzynki, pieniazki od reszty i nie byly to kwoty z kosmosu. Dla drugiej corki za dwa lata tez mam zamiar zrobic przyjecie w domu. My pochodzimy raczej z tej troszke bardziej skromnej ludzkosci i absolutnie nie obchodzi mnie co inni o tym mysla. Nie lubie sie wywyzszac a juz napewno nie pokazywac czegos na co niekoniecznie byloby mnie stac i staram sie by mohe dziewczynki takze wyrosly umiec w zyciu docenic i cieszyc sie tym co maja a nie ciagle biec na slepo aby miec wiecej i lepiej by moc dorownac innym. Nie jestem materialistka i nie chcialabym by one na takie wyrosly…ale…kazdy z nas jest inny, kazdy ma inne priorytety i dla kazdego jest waznego cos innego. Najwazniejsze by podazac swoim torem i nie dac sie zwiezc by sie nie wykoleic i zagubic.

    Odpowiedz
    • Ania 2 maja, 2017 at 22:00

      Aż mi ciężko uwierzyć że w szkole twojej córki dzieci wcześniej nie rozmawiały o prezentach… moja córka wie że dzieci dostają prezenty na komunię, ale uświadomiłam ja ze w naszej rodzinie te prezenty są tylko symboliczne bo nie jest to celem komunii. Ale w szkole wiele jest dzieci które ciągle mówią o tym co dostaną, nawet na próbach w kościele…. smutne to…

      Odpowiedz
      • Kasia J 3 maja, 2017 at 00:43

        No powinnam byla wspomniec, ze mieszkamy w Stanach, wiec moja corka miala stycznosc z dziecmi komunijnymi tylko w soboty podczas szkoly polskiej i religii. Moze wiec dzieciakimialy zbyt malo czaso by roztrzasac temat prezentow komunijnych. Bylo w klasie dwoch chlopcow ktorzy to wlasnie mieli latopy dostac…i jak nasza pani katechetka to uslyszala to zaraz po zajeciach strzelila rodzicom i dzieciom kazanie na temat po co dzieci przyjmuja Komunie Sw. Od tego czasu wszystkie dzieci dobrze wiedzialy . Mama jednemu z tych chlopcow powiedziala, ze jak sie nie bedzie uczyl to nie dostanie labtopa na komunie, wiec to jednak wychodzi od rodzicow. My z corka bardziej skupione bylysmy by zaliczyc wszystkie modlitwy w jezyku polskim, a bylo ich sporo , jak by nie bylo to jej drugi jezyk. Nie wiem jak ja to przezyje ponownie z druga corka . Ale nasza komunia polska byla piekna uroczystoscia, wiec jesli sie juz czlowiek zdecyduj to warte zachodu i poswiecenia. Amerykanskie komunie sa zupelnie inny, przynajmniej te na ktorych ja bylam.
        Nas „znajomi” za tydzien robia komunie dla swej corki, na ktora my tez zostalismy zaproszeni, a spotykamy sie z nimi zaledwie i doslownie 2-3 razy w roku. Przyjecie na ponad 100 osob. Moglabym policzyc na palcach ilu nas, wsrod Polakow, mialo przyjecie komunijne skromnie i w domu. Nie urazajac nikogo, bo jak juz wczesniej napisalam, kazdy zyje na swoj rachunek i dla kazdego cos innego, ale jednak my Polacy mamy to do siebie, ze lubimy sie pokazac. No taka niestety prawda. Az boje sie pomyslec jaki bedzie swiat i srodowisko, w ktorym beda dorastaly nasze dzieci.

        Odpowiedz
        • Anna 4 maja, 2017 at 20:48

          absolutnie się zgodzę – robienie z komunii wesela to nonsens.
          My na komunię zapraszamy tylko najbliższych (naszych rodzicow i rodzeństwo) a i tak nazbierało się nas ponad 20 osób. W związku z tym komunia będzie w restauracji, ale bez żadnej pompy obiad i ciasto i spacer i do domu. Obiad w restauracji bo mam za małe mieszaknie aby pomieścić wszystkich. Natomiast koleżanka wynajmuje namioty, katering, kelnerów (SIC!!!) mało tego robi remont w domu bo jest komunia… No ludzie poszaleli serio… I zastanawiam się gdzie w tym wszystkim te chrześcijańskie wartości które mówią o skromności a nie raz ascetyźmie…
          Nie mogę już słuchać jak mamy mowią, że mają kilka sukienek na przebranie dla córek idą do fryzjera i na paznokcie (córki!!)
          a dzieciom zależy tylko na prezentach.
          Moja córka na pewno myśli o prezencie ale nie pyta a ja też w ogóle nie wspominam co się dostaje czy w ogóle cokolwiek na komunię.

          Odpowiedz
  • ANIA 2 maja, 2017 at 19:38

    Mnie też za rok czeka komunia. Wspólnie uznaliśmy że jako prezent dostanie wyjazd do Disnaylandu. Może to dużo ale dla mnie przede wszystkim będą to dla niej wspomnienia i spełnienie dziecięcego marzenia. Także wszyscy goście dają koperty ( ile kto uwaza) i resztę my jako rodzice. Nie chce laptopów, tabletów, telefonów czy drona a nie daj Boże quada. Natomiast co do danej imprezy to niestety i nas nie obędzie się bez małego wesela ponieważ mamy dużą rodzinę – ta najbliższa i będzie nas min. 30 osób a na taką ilość mój dom jest za mały więc muszę wynająć restaurację. Rezerwacje już mam ale zszokowala mnie cena w lokalach. 150zł to średnia kwota – za wesele placilam 180zł i nie ma opcji taniej bo takie jest Menu komunijne. Absurd. Ale dzieci które idą do komunii jest mnistwo więc nie ja to zapłaci inny rodzic. Także ja też powoli zaczynam się bać tego dnia.

    Odpowiedz
  • ANKA 2 maja, 2017 at 19:39

    Mnie też za rok czeka komunia. Wspólnie uznaliśmy że jako prezent dostanie wyjazd do Disnaylandu. Może to dużo ale dla mnie przede wszystkim będą to dla niej wspomnienia i spełnienie dziecięcego marzenia. Także wszyscy goście dają koperty ( ile kto uwaza) i resztę my jako rodzice. Nie chce laptopów, tabletów, telefonów czy drona a nie daj Boże quada. Natomiast co do danej imprezy to niestety i nas nie obędzie się bez małego wesela ponieważ mamy dużą rodzinę – ta najbliższa i będzie nas min. 30 osób a na taką ilość mój dom jest za mały więc muszę wynająć restaurację. Rezerwacje już mam ale zszokowala mnie cena w lokalach. 150zł to średnia kwota – za wesele placilam 180zł i nie ma opcji taniej bo takie jest Menu komunijne. Absurd. Ale dzieci które idą do komunii jest mnistwo więc nie ja to zapłaci inny rodzic. Także ja też powoli zaczynam się bać tego dnia.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 3 maja, 2017 at 19:40

      Tak jak pisałam, robi się z tego biznes tak samo jak przy weselach :/ a opcja z wyjazdem bardzo fajna :)

      Odpowiedz
  • Magda 2 maja, 2017 at 21:18

    My mamy komunie za 3 tygodnie i naprawdę nie czujemy presji dziś np rozmawiamy z mężem na co się decydujemy jeśli chodzi o menu a syn po co ta cała impreza śmiałam się że mógł wcześniej zareagować :) rozmawialismy o prezentach, a mimo to nie jest to główny temat przeżywa komunie chętnie chodzi do kościoła sam z siebie modli się co wieczór i przygotowuje się myślę że to też duża zasługa naszej parafii i księdza wszystko fajnie im wytłumaczył ma swietne podejście . Wybraliśmy lokal na uboczu w okolicy Krakowa bo ja byłam za miejscem klimatycznym i sielskim :) Co do prezentów myślę że pieniądze złoto czy rower u nas właśnie najczęściej takie prezenty w rodzinie się pojawiały

    Odpowiedz
  • Ania 2 maja, 2017 at 21:50

    U mnie również komunia za rok Nastepna za dwa Chrzestny obiecał tablet albo rower Ja chciałabym aby goście dali pieniążki i przeznaczyc je na wyjazd Rozmawiałam już z synem na ten temat i rzeczywiście woli wyjazd Marzy o Paryżu Imprezę mam już zamówiona w restauracji tylko dlatego że najbliższej rodziny z dziećmi będzie ok 30 a w domu nie mam tyle miejsca Już teraz tłumacze obu synom że w komunii nie chodzi o prezenty Chociaż ciężko trochę im to pojąć bo inne dzieci już się przechwalają co chcą dostać na komunię

    Odpowiedz
    • Szafeczka 3 maja, 2017 at 19:39

      Właśnie tak sobie wyobrażam, że tak się to wszystko nakręca, zarówno rodzice jak i dzieci prześcigają się w tym kto dostanie lepsze prezenty…

      Odpowiedz
    • Bożena 14 maja, 2017 at 22:12

      Witam,nigdy nie udzielam się na żadnym z blogów….moje dzieci bliźnięta chłopczyk i dziewczynka mają Komunię 21 maja….zagadałam tydzień wcześniej,że” nie ważne co dostaną i czy cokolwiek dostaną.”Córka zdziwiona powiedziała,że nie wiedziała,że cokolwiek się dostaje,spytałam skąd wie,że się jednak dostaje?…..od Pani Katechetki…..także halo Rodzice …..

      Odpowiedz
  • Sara Korzeniec 2 maja, 2017 at 22:39

    W tamtym roku byłam na Komunii i bardzo się zdziwiłam jak zobaczyłam, ze dzieci dostają po 3 laptopy, 2 tablety i jeszcze telefon komórkowy. Naprawdę nie mam pojęcia po co im to wszystko! Moim zdaniem to jest duża przesada. Od prawie 2 lat mieszkam w Anglii i z tego co słyszałam t tutaj dzieci nie dostają na Komunię nic. Żadnego prezentu. A jak kiedyś w jakiejś polskiej rodzinie ktoś się zapytał chłopczyka, który właśnie szedł do Komunii, co chciałby dostać – ten tylko otworzył oczy ze zdumienia i nie rozumiał nawet dlaczego miałby cokolwiek dostać z tej okazji. I tak powinno być według mnie.

    Odpowiedz
  • Mk 3 maja, 2017 at 06:42

    Dla osób, dla których pierwsza komunia ma wymiar przede wszystkim duchowy polecam wczesną komunię świętą. Moje dwie córki przystepowały w Wielki Czwartek, jedna miała 7 lat, druga 6, było to dla nich tylķo i wyłącznie przeżycie duchowe, bez całej oprawy. Ja wewnętrznie nie godziłam się na pierwszą komunię taką jak jest teraz w zwyczaju, z tymi wszystkimi próbami, sukniami na zmianę, sesjami forograficznymi, przyjęciami w restauracjach i drogami prezentami i udało mi się tego na szczęście uniknąć.

    Odpowiedz
  • Aaa 3 maja, 2017 at 11:58

    Córka przyjęła pierwszą komunię 2 lata temu. Tort podany w domu dla najbliższej rodziny. Kilka miesięcy wcześniej nasz apel o nieobdarowywanie prezentami innymi już wartościowe książki. Niezadowolenie chrzestnych i dziadków z tym związane było straszne. Ale udało się zachować nam i dziecku to co tego dnia było najważniejsze. Szczerą radość z przyjęcia Żywego Jezusa. Naprawdę da się choć łatwo nie było.

    Odpowiedz
  • Anna 4 maja, 2017 at 15:55

    Ja z Komunii nie mam zamiaru robić szopki. Zaproszeni będą dziadkowie oraz rodzeństwo z małżonkami i dziećmi. Łącznie 15 osób.

    Odpowiedz
  • Magda 4 maja, 2017 at 19:10

    Pamiętam jak kiedyś pod jakimś komentarzem lub w wpisie na blogu pisałaś, że nie wychowujecie córki w żadnej wierze i nic jej nie narzucacie. Czy to się zmieniło? Od razu podkreślam, że to nie ma byś złośliwe pytanie, uwielbiam Waszego bloga i bardzo Was lubię. :) Pytanie jest tylko i wyłącznie z ciekawości. Jeśli nie masz ochoty na nie odpowiadać, to to zrozumiem :) Pozdrawiam! :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 4 maja, 2017 at 19:23

      Nic nie narzucam, ale tak samo jestem zwolennikiem otwierania jak największej ilości dróg. Jeśli córka chce iść do komunii, to oczywiście tak będzie, a ja będą ją wspierać i towarzyszyć :)

      Odpowiedz
      • Magda 4 maja, 2017 at 19:25

        Bardzo podoba mi się Twoje podejście i to, że szanujesz wybory córki :) Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedz :)

        Odpowiedz
  • Marlena 6 maja, 2017 at 20:09

    Ha świetny wpis jak zwykle :) a my właśnie mamy teraz tydzień po tygodniu dwie komunie, z czego jedna wypada w dzień urodzin tego dziecka…i mamy dużą rozterke. Bo z jednej strony wolimy coś kupić by pozostało, bo nie tylko u Ciebie kasa w tajemniczych okolicznościach zniknęła. A tak zawsze jest jakaś pamiątka. Tylko totalnie nie wiemy co, bo też jesteśmy zdania, że ma być to przeżycie a nie małe wesele. Obie „imprezy” będą w restauracji i wiemy, że rodzina poszaleje z prezentami. Ciężki temat nawet dla gości. .. a za rok czeka nas komunia syna.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!