Urodziny to dobry czas, aby pomyśleć troszkę o sobie. Zastanowić się, ale napewno nie użalać się nad sobą! Oj nie! W ramach chwili zadumy, na moje 28 urodziny, znalazłam 28 swoich wad. Jednak są to wady, których wcale nie zamierzam w sobie zmieniać! A co! ;)
1. Jestem śpiochem
I to ogromnym! Wstawanie o 7 rano to dla mnie prawdziwy koszmar. Czuję jakby to był środek nocy. Dlatego gdy nie muszę, nie wstaję zbyt wcześnie. Jakiś czas temu nawet próbowałam z tym walczyć… Na szczęście trafiłam kiedyś na artykuł, w którym zostało wyjaśnione, że ludzie dzielą się na tych którzy mogą bez problemu wstawać skoro świt i na tych, którzy zawsze będą mieli z tym problem. Ponieważ moja walka nie dawała żadnych rezultatów, postanowiłam zawierzyć temu podziałowi i dostosować się do mojej natury. Poza tym, że nie lubię wcześnie wstawać to…
2. Chodzę późno spać
Zdecydowanie bliżej mi do nocnego trybu życia. Wieczorem zawsze mam mnóstwo energii! To chyba ta energia, której brakuje mi o poranku ;) Nie mam problemu z wieczornym sprzątaniem czy gotowaniem. Natomiast jeśli muszę przygotować śniadanie… eh okropność! Dlatego poranne posiłki u nas robi Adrian! On zdecydowanie lubi wcześnie wstawać. Ale z nim musi być coś „nie tak”. Kto wstaje w zimie na siłownię o 6 rano???
PS Jeśli kiedykolwiek wstanę dobrowolnie rano i zrobię duże śniadanie, a później pójdę na siłownię, to znaczy że jest coś ze mną nie tak i trzeba skonsultować to ze specjalistą :D
3. Nie noszę czapki
No nie i już! W czapce czuję się jak przygłup i nie wiem czy kiedykolwiek dobrowolnie założę czapkę ;) To samo dotyczy czepka!
4. Jestem umiarkowanym bałaganiarzem
Owszem tu przetrę, tam poukładam, ale to co kryje się za drzwiami przesuwnymi szafy lub w otchłani kuchennych szuflad niech lepiej pozostanie tajemnicą ;) Chyba szkoda mi życia na wieczną walkę o perfekcyjnych porządek…
5. Lubię jeść na noc
Nie znoszę jeść rano, więc to pewnie dlatego. Przez większość swojego życia w ogóle nie jadłam nic rano – tylko piłam kakao. Za to wieczorem mam wilczy apetyt i mogę zjeść nawet dwa steki z frytkami. Wiem, wiem – niezdrowo… Próbowałam nawet przez jakiś czas jeść lekkie kolacje o wcześniejszej porze, ale potem tylko umierałam z głodu.
6. Nie lubię sportu
Ani go oglądać, ani go uprawiać! Lekka dawka ruchu w postaci spaceru czy jazdy na rolkach jest ok, ale taki typowy sport…. oj nie! Cieszę się, że w tej dziedzinie nadrabia Adrian i wszystkie sportowe zabawy z córką spadają na niego ;)
7. Czasami nawet nie chcę spróbować…
Może i bym na to nie wpadła, gdyby nie mój mąż, który często mi to powtarza… Chodź ze mną na ściankę wspinaczkową, chodźmy zagrać w tenisa, pobiegajmy, może nauczymy się grać w golfa? Ehh i tak ciągle ;) Może jednak powinnam czasami spróbować?
8. Nie wyjdę z domu bez makijażu
To akurat jest problem. Gdy się gdzieś bardzo śpieszę, to jednak muszę zmarnować te 10 minut na pomalowanie się. Jednak póki co wyjścia z domu bez makijażu nie biorę pod uwagę ;)
9. Nie myję owoców
To akurat przydałoby się zmienić, bo pewnie są spryskane i obmacane na każdą stronę. Cóż, to przyzwyczajenie z dzieciństwa, gdy większość owoców jadłam prosto z mojego ogródka. No i zostało mi do teraz…
10. Lubię gdy w mieszkaniu jest ciepło! Za ciepło…
Wiem, że to niezbyt zdrowe, ale jestem tak ogromnym zmarzluchem, że nie wyobrażam sobie mieć w domu 19 stopni… brrr! Trudno, ja chodzę w dresie i ciepłych skarpetkach a Adrian w krótkich spodenkach ;)
11. Słodzę herbatę
W sumie to nie jem słodyczy, ale chyba muszę jakoś ten cukier nadrobić, bo czarnej herbaty nie wypiję bez cukru… a to właśnie od niej zaczynam każdy dzień.
12. Nie używam okularów przeciwsłonecznych
A chciałabym! Jednak nie umiem w nich funkcjonować! Czuję się w nich tak samo źle jak w czapce. Pewnie powinnam, bo one chronią oczy i w ogóle… ale kurczę i tak nie ubiorę tych okularów, nawet jak mi jeszcze zwróci uwagę 150 osób!
13. Lubię długie kąpiele
To pewnie przez to, że jestem zmarzluchem. W wannie pełnej gorącej wody czuję się wspaniale!
14. Używam zbyt dużo soli
Wiem, że od soli da się bardzo szybko odzwyczaić, ale ciągle przekładam to na kiedyś… może kiedyś ograniczę sól ;) Na razie jak jem frytki to każdą maczam w soli! Okropne, prawda?
15. Nie umiem parkować równolegle
Ale dopóki można prostopadle to mi to nie przeszkadza ;) Tak, tak, kiedyś się nauczę!
16. Nie lubię gdy robi mi się zdjęcia
Patrząc na bloga może na to nie wyglądać. Najgorzej jest jak ktoś mi robi zdjęcie bez mojej zgody, z zaskoczenia. Nie cierpię!
17. Codziennie myję i prostuję włosy
Nie wiem czy codziennie mycie i prostowanie włosów ma jakikolwiek plus, poza tym że czuję się po prostu lepiej i z tego względu nie chce tego w sobie zmieniać ;)
18. Bardzo łatwo się wzruszam
Zdałam sobie z tego sprawę dopiero podczas oglądania z córką filmów i czytania bajek. Ona siedzi obok mnie niewzruszona, a ja ryczę jak bóbr ;) Może nie tyle, że nie chcę tego w sobie zmienić… po prostu nie wiem jak, więc pewnie tak zostanie.
19. Jestem realistką
Mój maż twierdzi, że to dość pesymistyczny realizm… Ja jednak wolę się pozytywnie rozczarować niż zawieść czymś ;) Więc nie zabiję tego realizmu w sobie!
20. Często odkładam coś na jutro
Zdarza mi się odkładać sporo rzeczy na jutro, kosztem zabawy z córką czy wizją obejrzenia filmu z mężem. Pranie, prasowanie może poczekać. A wspólnych chwil nigdy nie nadrobię ;) Nie zmieniajcie tego w sobie!
21. Nie umiem myć okien
Oj co wiosna to podejście do nauki mycia okien ;) Ile bym się nie namachała, ile razy nie poprawiła, zawsze wyjdzie umazane setką smug. Całę szczęście Adrian umie myć okna idealnie. Nie wiem jak on to robi, ale jak mu wychodzi, to niech to robi ;)
22. Nie znam się na aparacie
Już tyle lat próbuję nauczyć się co to jest te migawka, przysłona… i dalej nie wiem. Aż wstyd! Zdjęcia mi nawet wychodzą pod warunkiem, że mąż mi wszystko wcześniej ustawi ;)
23. Gdy nadchodzi zima mój poziom lenistwa rośnie
Oj gdy sobie pomyślę o wyjściu do sklepu, gdy na zewnątrz jest -10 stopni, to jestem w stanie zrobić obiad z niczego. Nagle jednak niczego nie potrzebuję!
24. Mam krzywy palec!
Jak kiedyś dowiedziałam się na FB, może to komuś przeszkadzać! Wynika z tego, że to też wada, ale nie mam zamiaru nic z tym robić ;) Pisałam o tym tu -> MOJE WADY, NIE TWÓJ PROBLEM
25. Nie umiem robić lanych klusek
Próbowałam już kilkanaście razy i jeszcze nie wyszły idealne. Może kiedyś się nauczę? Dobrze, że nie mam w domu żadnego kluskomaniaka i nikt mnie w tym nie pogania ;)
26. Nie umiem wkładać baterii
Nie wiem jak ja to robię, ale zawsze włożę na odwrót. Pierwsza próba zawsze jest nieudana, ale w końcu się udaje… . Przecież nie ma zbyt wielu możliwości ;)
27. Nie lubię rozmawiać przez telefon
Wolę pisać maile czy SMSy. No tak już mam, że nie przepadam za długimi rozmowami przez telefon. To pewnie przez mój głos, bo zdarzało się, że jak odbierałam, to ktoś pytał „czy może prosić mamę” ;)
28. Niebyt dobrze umiem szyć…
Zaszyję dziurę, ale zazwyczaj mówię jej do zobaczenia, bo dość szybko do mnie wraca na poprawkę ;)
–
No tak już mam nie jestem idealna i Ty też nie musisz!
Cieszę się, że zrobiłam tę listę. Jestem ogromnie ciekawa czy za kilka lat jednak coś się tu zmieni… Tobie też proponuję to zrobić – urodziny to dobry pretekst! Schowaj ją głęboko i za jakiś czas wróć do niej. Ale kto wie, może nic nie musisz w sobie zmieniać? ;)
I pamiętaj! Nie musisz się zmieniać dla kogoś! Jeśli dobrze się czujesz ze swoimi wadami, a one nikogo nie ranią i przeszkadzają w niczym, to żyj sobie z nimi w spokoju :)
16 komentarzy
Każdy z Nas ma wady! Dobrze, że każda z nas (może nie każda) idealnie sobie z tym radzi ;)
Też nie umiem parkować na kopercie ;) ale ciiii :D
PS Wszystkiego najlepszego!
haha ja też nie umiem myć okien! Zawsze są smugi! Za to szycie idzie mi całkiem całkiem ;))
Ja akurat jestem w trakcie robienia prawka …. Tak samo jestem śpiochem ;P ale jak jest niedziela i nastaje nowy dzień, jestem wypoczęta, to wstaje wcześnie rano i wszystkich budzę …. ale próbuję nie hałasować … tak samo nie potrafię myć okien ;// … Ojej w starym mieszkaniu jak miałam wannę to było połowę wody ! Ale teraz gdy mamy bojler elektryczny biorę prysznic 30 min. albo ponad 1 godz. !! Tak samo jestem zmrzluchem ….
A co do nowych rzeczy tu mam raczej nacisk !! Polecam ściankę wspinaczkową ! W mojej miejscowości w Lubinie jest Kielich, po którym się wspinam jak jest lato oczywiście ;), nowe rzeczy to coś fantastycznego !! Nie wyobrażam sobie bez nich życia.
Nie potrafię gotować … to nie mój czas …
Ojej na ściankę wspinaczkową wybieram się już chyba 10 lat ;)
I jak tu Cię nie kochać wraz z wadami? ;)
Nie do wiary….mam identycznie….zwłaszcza to codzienne mycie włosów:)i oczywiście prostowanie:)
Piąteczka ;))
Nie mozna sie czyms pozytywnie rozczarowac, to blad :) Pozytywne moze byc zaskoczenie, rozczarowanie wylacznie negatywne ;)
w 90% mam tak samo i… do głowy mi nie przyszło, że t0 wady :D
Takie z przymrużeniem oka ;)
Fajnie!! Chyba też zrobię sobie taką listę…obawiam się, że będzie dłuższa od Twojej :) Dobrze jest podchodzić do samej siebie z dystansem, choć czasem bywa to trudne. Dobrze jest też zaakceptować swoje wady, chyba wtedy żyje się lepiej… A może obok tej listy zrobić listę z zaletami, bo czasami jest tak, że trudno jest nam je dostrzec, pozdrawiam
Podziwiam, że tak łatwo znalazłaś w sobie tyle wad! Nie wiem czy sama potrafiłabym w sobie ich tyle odkryć, choć zapewne gdybym zaczęła się nad tym zastanawiać, niewiadomo czy by 50 punktów starczyło :)
Droga Karolinko jesteś idealna i cudowna,prawdziwa kobieta i matka.
5. Lubię jeść na noc – akurat tego można się łatwo oduczyć, zdrowiej zacząć dzień fajnym śniadaniem ;)
To takie niemodne aby nie lubić i nie uprawiać sportu… dobrze, że nie jestem sama :P