by Karolina

Jak spieprzyć dziecku wakacje – (anty)poradnik

Okiem rodzica - Szafeczka - 31 lipca, 2017

Połowa wakacji za pasem. Pora zastanowić się czy już udało Ci się je spieprzyć swojemu dziecku? Jeśli nie, masz na to jeszcze cały miesiąc!

W domu…

1. Pieniądze nie rosną na drzewie

Powtarzaj to dziecku jak mantrę. Może w końcu nauczy się, że w życiu nie ma nic za darmo. Niech pozna swoje miejsce w szeregu! Te brednie o sposobach spędzania czasu bez wydawania pieniędzy, możesz sobie darować. Wszyscy wiedzą, że na każdym kroku czają się na Ciebie pazerni kapitaliści, dlatego bezpieczniej zostać w domu.

2. Przypominaj wciąż o szkole

Nie zapomnij o codziennym porannym przypomnieniu ile jeszcze dni wakacji zostało. „Więc lepiej się CZYMŚ zajmij” – możesz dodać by spotęgować efekt.

3. Zabijaj spontaniczność w zalążku

Dobrze wiemy, że każdy przejaw dziecięcej spontaniczności czy pomysłowości w kwestii wakacyjnego spędzania czasu, jest sporym zagrożeniem dla Twojego świętego spokoju. Najlepiej, gdy tylko usłyszysz „Mamooo, a może byśmy…” to już w tym momencie powiedz krótkie i stanowcze NIE. Szkoda czasu. Szkoda nerwów, a i dziecko dowie się jakie jest jego miejsce w rodzinnej hierarchii.

4. Rób to co lubisz

Jakoś czas spędzać trzeba. W końcu dzieci mają go sporo więcej niż w ciągu rokum i nie każesz mu odrabiać lekcji. Jednak jeśli macie już coś robić, to niech Ci to sprawia przyjemność. Dziecko to tylko dziecko, jego zadowoli wszytko. Więc jeśli nudzi o pójście na rowerki wodne, a Ty z wodnych atrakcji preferujesz rybołówstwo… cóż, przynajmniej będzie mogło sobie popatrzeć na łódki. Inni nawet tego nie mają.

5. Korzystaj z dobrodziejstw technologii

Po coś ktoś ten telewizor wymyślił. W jakimś celu ktoś te bajki produkuje i wciąż wypuszcza nowe gry na telefon, tablet i konsolę. Dziecko zadowolone, Ty masz święty spokój… jak się postarasz to nawet na kilka godzin!

Gdy już gdzieś pojedziecie…

1. Nadawaj tempo!

Gdy gdzieś już pojedziecie, polecicie, nie wiem może nawet popłyniecie, to wyciskaj każdą chwilę jak cytrynę. Ustaw się na przedzie rodzinnego peletonu i pędź przed siebie niczym najbardziej wygłodniały wilk. Pamiętaj o tym, aby w planie dnia upchnąć jak najwięcej atrakcji i sztywno się tego planu trzymać. Przy każdej z atrakcji czas na szybką pamiątkową fotkę i lecicie dalej. Nie ma czasu na pierdoły! Odpoczywać to Ty możesz na kanapie.

2. Stwórz galerię uśmiechów

W końcu gdzieś się wybraliście, a skoro robisz zdjęcie to każdy ma być uśmiechnięty. Każdy. K A Ż D Y. Łapanie fajnych chwil i emocji? Pff. Zasady fotografii wakacyjnej są banalnie proste. W tle zabytek czy inna atrakcja turystyczna, a przed nią uśmiechnięta rodzina.

3. Spędzaj większość czasu na dokumentowaniu tego gdzie jesteś, co robisz i co jesz

W końcu musisz mieć jakieś pamiątki, a koleżanki z pracy muszą pękać z zazdrości. Dziecko? Cóż, małe jest, ale lada moment to zrozumie i też tak będzie robiło. Takie życie.

4. Odwiedzaj ciągle te same miejsca

Po co ryzykować. Może te „Twoje miejsca” niczego nie urywają, ale przynajmniej sprawdzone. Mówi się, że podróże kształcą, w takim razie Ty robisz doktorat z tego jednego miejsca. Doktorat – to brzmi dumnie!

5. Za granicą narzekaj na inna kulturę, na hotel, na ludzi, na ceny, na pogodę…

… bo to co nasze jest najlepsze, a wszystko co inne jest złe!

Poradnik, ok (anty)poradnik, pisany jest w oparciu o doświadczenia życiowe, a powyższe rady gwarantują spieprzenie wakacji. Jednak reklamacji nie uwzględniamy…

Uważasz, że komuś ten (anty)poradnik się przyda lub da do myślenia? Polub i udostępnij ten wpis na FB.

Udostępnij wpis

6 komentarzy

  • Asia 31 lipca, 2017 at 20:05

    Tak właśnie wspominam swoje wakacje z dzieciństwa… smutne trochę :(

    Odpowiedz
  • Kasia W. 31 lipca, 2017 at 20:51

    Ja zawsze jeździłam z rodzicami w to samo miejsce… rok w rok! Bo taniej, bo domek znajomych, bo woda… nie mówię, że tam było źle ale fajnie byłoby pojechać chociaż raz gdzieś indziej ;)

    Odpowiedz
  • Ula 3 sierpnia, 2017 at 07:49

    a nie można było użyć innego słowa w tytule artykułu? Słabo…. tyle tu o wychowaniu a brak kultury słowa…

    Odpowiedz
    • Szafeczka 3 sierpnia, 2017 at 08:36

      Można, jednak to słowo ma tutaj swoje specjalne zadanie – podkreślić przewrotność tego wpisu i tym bardziej dać niektórym do myślenia. Mam nadzieję, że Cię tym nie uraziłam :)

      Odpowiedz
      • Ula 3 sierpnia, 2017 at 11:34

        nie bardzo rozumiem tą przewrotność…. Język polski jest bogaty i można znaleźć wiele dosadnych określeń które nie kojarzą się aż tak kolokwialnie czy wręcz wulgarnie. Blog jest dostępny szerokiej grupie odbiorców. Jeśli chcesz dać ludziom do myślenia, kreować trendy to może warto propagować też poprawność językową.

        Odpowiedz
        • Andżela 12 sierpnia, 2017 at 08:40

          Z drugiej strony to autor decyduje jak pisze i o czym.

          Odpowiedz

    Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!